wtorek, 9 września 2008

Po 8. Pionku...

Tradycyjne podsumowanie imprezy zaczniemy od informacji o frekwencji - udało się pobić rekord - tym razem odwiedziło nas ponad 250 osób. Na kartkach z akredytacji ostatecznie mam wpisane 246 osób, jednak jak wszyscy obecni widzieli, po sali hasało jeszcze spore przedszkole i o ile wiem, nie wszystkie z tych dzieciaków były wpisane na arkusz. Tak więc można założyć, że było nas tym razem 250 plus gromadka.

Jest to prawie o 50 osób więcej niż poprzednio, czyli wzrost zdecydowany. Co będzie na 9. Pionku? Strach się bać.

Warto wspomnieć, że był to pierwszy Pionek, o którym delikatnie, nieśmiało dałem znać lokalnym mediom. Zapowiedź imprezy została opublikowana w lokalnym tygodniku Nowiny Gliwickie, a lokalne radio CCM objęło nad imprezą patronat i puszczało przez piątek i sobotę info o imprezie (a w poniedziałek relację - podsumowanie). Zaowocowało to kilkunastoma osobami, które nas odwiedziły i poznały nasze hobby. Przy kolejnym Pionku ponownie dam znać lokalnym mediom - niech planszówy się promują.

Na koniec anegdotka. W pewnym momencie, w sobotę podeszła do mnie pani, która właśnie dowiedziała się o imprezie z Nowin Gliwickich i przyszła na nią z dwójką maluchów i mówi tak:
- Ja widzę, że pan tu dowodzi tą imprezą. Ja tu się tak przyglądam i patrzę i nic nie rozumiem. Czy mógłby mi pan powiedzieć co tu się dzieje?

Wytłumaczyłem. Pani była zafascynowana. Zrobiliście na niej dobre wrażenie. :)

Brak komentarzy: