poniedziałek, 23 czerwca 2008

Po Pionku: prototypy ponownie


Agent 009 – autor Piotro
Gra logiczna dla dwóch osób, w której na planszy każdy gracz ma do dyspozycji dziewięć postaci o różnych cechach (przykładowe to: Kloszard, Złodziej, Bankier, Detektyw, Reporter, Prostytutka). Ruch postaci i wykorzystanie jej cechy może spowodować "aresztowanie" postaci przeciwnika i zdobycie punktów. Gra wykonana była bardzo starannie, co wzbudzało uznanie wszystkich obecnych. Pomimo początkowych trudności z zapamiętaniem zasad działania wszystkich postaci po pewnym czasie gra zrobiła się emocjonująca. Chociaż gra mogłaby stać się bardzo abstrakcyjna, jednak ciekawie dobrane postaci nadały jej charakteru (np. Reporter przyłapujący Bankiera i Prostytutkę w sytuacji sam na sam).

Niskie ciśnienie – autor Kmiernik
W „Niskim ciśnieniu” gracze układają wspólnie system rur oprowadzających wodę. Kafelki reprezentujące różne połączenia, zawierają rury w czterech średnicach (0, 1, 2, 3). Za uzyskanie odpowiedniego ciśnienia (gdy suma otwartych zakończeń jest podzielna przez trzy) lub układu połączeń (pętli lub zamknięcia) w systemie rur gracze nagradzani są punktami. Sprytne dokładanie rur nie tylko powieksza własne konto, ale uniemożliwia lub utrudnia przeciwnikom zdobywanie punktów. Wygrywa gracz, który zgromadzi ich największa liczbę.

Gry autorstwa Roberta C i jego syna Krzyśka
"Królestwo" - gra dla 4-6 graczy, 20-30 minut.
Każdy gracz staje się jedną z postaci na dworze królewskim i utrzymuje swoją tożsamość w tajemnicy. Wśród graczy jest postać Zdrajcy i Szpiega, którzy starają się zdobyć Punkty Zdrady, ale nie mogą zostać wykryci przez pozostałych. Reszta postaci współdziała zdobywając Punkty Zwycięstwa i starając się odkryć Zdrajcę. W trakcie rozgrywki gracze zagrywają karty wydarzeń wymuszające na aktywnym graczu wykonanie odpowiedniej akcji, np. zdobycie punktów, odrzucenie karty, wskazanie Zdrajcy. Dodatkowo każda zagrywana karta posiada symbol aktualnie premiowanego numeru, za który także można zdobyć Punkt Zwycięstwa. W zależności od tego czy Zdrajca i Szpieg zostaną wykryci lub czy wcześniej zostaną zdobyte wszystkie Punkty Zdrady lub Zwycięstwa zwyciężają odpowiednie postaci i w kolejnej grze gracze znowu losowo otrzymują nowe karty Postaci. Po kilku grach wyłoniony zostanie gracz, który zdobył najwięcej punktów, czyli ten, kóry najlepiej opanował sztukę intryg, zdrad, oszustwa, podstępu, ale i odwagi lub poświęcenia.

"Wyprawa na Biegun" - gra, a właściwie zabawa 1-osobowa w stylu Eurogry, 15-30 minut.
Gracz przygotowuje wyprawę w celu zdobycia Bieguna. Na wyprawę zabierze sanie zaprzężone w szybkie karibu lub mocne psy. W trakcie wyprawy będzie odkrywał drogę przez lodowiec (wykładanie i dopasowywanie żetonów terenu) i zmagał się z naturą (losowane na kartach wydarzenia: zmiana temperatury, ruch lodowca, szczeliny lodowe). Każdy upływający dzień wymaga zużycia zapasów jedzenia (ograniczona przez pojemność sań ilość zapasów), zbyt niska temperatura nie pozwoli na dalszą podróż zwierzętom (odsyłanie sań i zakładanie obozowisk powrotnych), a trudne warunki terenowe mogą uniemożliwić dotarcie do celu (dopasowywanie żetonów terenu, omijanie szczelin lodowych, ruch lodowca). Jeśli gracz zdobędzie Biegun i wróci do swojego obozu czeka go sława i chwała i wygrana z samym sobą. W grę mogą się bawić także dwie lub trzy osoby jednocześnie.

"Umówiłem sie z Nią na 9-tą" - gra dla 3-5 graczy. 10-20 minut.
Gra czasu rzeczywistego, w której gracze starają się zdąrzyć o określonej porze na randkę z Ukochaną. W trakcie gry należy wybierać środek transportu (czyli zbierać żetony zegarów symbolizujące upływ czasu) myśląc o spotkaniu z Ukochaną (dopasowywać kolory zegarów w zestawy), po drodze kupując dla Niej prezent (zebrać żetony serc). Wszyscy grają jednocześnie, więc mogą się wzajemnie blokować w kolejce do autobusu i pociągu. Dodatkowo nerwowych czeka na każdej stacji niespodzianka, mogącą kosztować ich stratę czasu lub punktów. Kto szybciej i do tego w odpowiednim czasie i z najlepszym prezentem stawi się w umówionym miejscu, tego udziałem będzie spotkanie z Nią.

Opisy opracował i spotkanie prowadził Marcin Korzeniecki.

piątek, 20 czerwca 2008

Po Pionku: Prototypy podsumowanieutr

W życiu tak już jest, że się człowiek nie raz i nie dwa pomyli. Mało jest rzeczy pewnych na tym świecie.

I dobrze.

Przygotowując się do organizacji projektu prototyp założyłem, że zbiorę grupę fascynatów, którzy przywiozą swoje samoróbki, siądziemy razem i przetestujemy owe produkcje. Założyłem, że będzie to raczej praca niż przyjemność. Przygotowałem się na utratę kilku godzin z fajnej imprezy, po to by grać w coś niedopracowanego i szarego, bo przecież jak samoróbki mogłyby być ładnie wydane?

Myliłem się.

Spotkanie rozpoczął Adam „Folko” Kałuża opowiadając nam jak wygląda produkcja gier od kuchni. Okazało się, że różowo nie jest i zdobywanie rynku to sport troszkę ekstremalny. Trzeba mieć dobry pomysł, a później długo go testować, by wyszło coś godnego uwagi.

Potem na stołach pojawiły się gry. Zostało przetestowanych aż siedem różnych tytułów! Robert i Krzysiek z Krakowa przywieźli więcej własnych gier, o których zdążyli tylko opowiedzieć. Kmiernik wysypał na stół grę kafelkową „Niskie ciśnienie”. Drewniane płytki z naklejonymi kombinacjami rurociągu. Łączki, trójniki, czwórniki. Kolorowe, wygodne, trwałe. Przetestowaliśmy kilka wariantów gry, dyskutując żywo przy każdej turze. Gra wykonana profesjonalnie, kolorowa i przyjazna dla oka. Na sąsiednim stoliku Piotro pokazywał dwuosobowego „Agenta 009” gdzie za pionki służyły solidne nakrętki z naklejonymi symbolami postaci. Istne cudo. Robert i Krzysiek zaprosili do „Królestwa” bodajże pięć osób. Na stole pojawiły się karty z ilustracjami osadzonymi w klimacie gry. Adam prezentował grę „Dominus Maris”, planszówkę, która zmieściła się na stronie A4, a do gry potrzebne były pionki i zestawy kart kompletowane ze zwykłej tali do brydża. Wiem też, że Cirrus prezentował grę bitewną „Wojna Totalna”, w którą nie miałem okazji zagrać. Na koniec zostawiłem rodzynek – grę Filliposa zatytułowaną „Słowianie”. Coś co tylko z wyglądu przypominało Osadników, jednak po pierwszej turze okazało się profesjonalną eurogrą, w której zbiera się surowce, buduje, blokuje przeciwnika, urządza najazdy na jego sadybę, a na koniec tygodnia odbywa się żertwa, gdzie składając dary można obrazić lub przebłagać bogów. Cały mechanizm jest prosty, opiera się na odpowiednim przesuwaniu trzech dostępnych dla gracza postaci i zagrywania kart. Każdą z kart można wykorzystać na trzy sposoby. Przyjemne, daje mnóstwo możliwości i osadzone w czysto polskich realiach.

Podsumowując, gratuluję sobie pomysłu z prototypami. Kiedy zostałem Pomarańczową Koszulką przestałem na Pionkach grać, zacząłem tłumaczyć gry uczestnikom. Do VII edycji. Teraz wreszcie miałem okazję zagrać w dobrze przygotowane gry, gdzie autorzy sami rwali się, by tłumaczyć zasady i byli zadowoleni, że jest zainteresowanie.

W kolejnych artykułach zaprezentuję poszczególne gry, tak jak reklamują je sami autorzy.
Korzeń
marcin.korzeniecki@gmail.com

czwartek, 19 czerwca 2008

Po Pionku: Pionek dla dzieciaków


Od samego początku, od pierwszego Pionka jedną z jego cech charakterystycznych naszych spotkań był fakt, że dzieciaki bawiły się z dorosłymi, że grali tu zarówno ludzie dorośli, jak i młodzież, jak i małe urwisy. Pełna integracja i wspólna rodzinna zabawa. Zależy nam na tym, by Pionek był imprezą rodzinną, by pojawiali sie tu rodzice z dzieciakami, by obok gier trudnych, poważnych, strategicznych są tu i proste, kolorowe, ciepłe gry.

Na tej edycji Pionka ten familijny charakter podkreślały, m.in. kolorowe Pionki wykonane przez wychowanków Młodzieżowego Domu Kultury z pracowni rzeźby pani Karpackiej. Uśmiechały się do wszystkich uczestników imprezy i o ile poważni, dorośli gracze pewnie na nie nie zwracali zbyt bacznej uwagi, o tyle wierzę, że dla dzieciaków była to niemała - te cudowne, kolorowe Pionki wyznaczały strefę dla urwisów, pokazywały, krzyczały wręcz: "Tu, na scenie jest zabawa, tu na scenie jest strefa dla urwisów". To zasługa tych właśnie super Pionków, strażników sceny.

Wierzę, że na kolejnego Pionka ponownie uda nam się wspólnie z sekcjami plastycznymi i rzeźby przygotować coś kolorowego, ciepłego, coś co sprawi, że dzieciaki będą miały Pionka za swoją ukochaną imprezę, i że będą go wspominały.

Macie propozycje? Jaką planszówkę moglibyśmy przygotować dla dzieci w wersji BIG? Jakie kolorowe cuda zwiazane z grami powinniśmy przygotować? Czekamy na Wasze pomysły.

sobota, 14 czerwca 2008

Po Pionku: na specjalne życzenie fota

Po Pionku: podsumowanie zmian


Jak podczas każdego Pionka udało nam się zaproponować uczestnikom kilka nowych pomysłów. Chciałbym tu je zebrać, odnotować niejako, że zadebiutowały właśnie teraz, na 7 edycji.

Silent Room
Silent Room zmienił się w Eating Room. I spełnił swoje zadanie wyśmienicie. Z auli zniknęły pizze, kto był głodny, szedł sobie do tego małego pokoiku i tam w spokoju zjadał kanapki, pizze czy co tam miał pod ręką i po chwili, posilony, z nową energią wracał na główną salę. Pomysł wypalił.

Gra 7. ed. Pionka
W plebiscycie na Najlepszą Grę i na Odkrycie 7. ed. Pionka wzięło udział 89 osób, czyli połowa uczestników imprezy. Wydaje mi się, że to super wynik, nie spodziewałem się, że aż tylu ludzi zagłosuje. Kiedy wysypywałem głosy z urny na biurko byłem bardzo, bardzo miło zaskoczony. Potem musiałem policzyć te głosy i już nie było tak wesoło... Potem było losowanie, Neishin wygra Owczy Pęd ufundowany przez Egmont Polska. Plebiscyt wypalił.

Kolorowe cuda
Kupę roboty kosztowało nas zrobienie tych różnych kolorowych cudów. Stojące na scenie Pionki to efekt pracy sekcji rzeźby gliwickiego MDK, duża, trójwymiarowa planszsza do Geister Treppe to robota moja i sekcji plastycznej MDK. Duży Witchcraft to wiele godzin roboty. Czy było warto? W Witchcrafta grano, to jasne. W Geister Treppe grano dwa razy. Pionki uśmiechały się słodko przez cały weekend. Nie wiem czy to dla Was szczególnie ważne elementy imprezy. Ba! Nie sądzę, by Pionek bez kolorowych pionków na scenie byłyby imprezą gorszą. Wierzę jednak, że te wszystkie obecne na imprezie dzieciaki miały kupę z nimi radości. Na 8. ed. postaramy się z sekcjami plastycznymi MDK ponownie przygotować coś fajnego. Niech ta smutna stara aula tryska kolorami. Niech buźki dzieciaków uśmiechają się w najlepsze.

PDF z parkingami i inne...
O przygotowany przez nas PDF opisujący parkingi poprosiło w mailu jakieś dwadzieścia osób, może więcej. Pamiętam jak podczas poprzedniej edycji, gdy w MDK naprawiano dach podchodził do mnie Jacek Nowak i mówił, że z zaparkowaniem pod MDK jest horror. To samo Folko. Ignacy, jest dramat. Nie ma gdzie zaparkować.

Teraz, podczas tej edycji - chyba - wszystko było ok. Nikt nie zgłaszał problemów. Mam nadzieję, że to zasługa pliku PDF z parkingami. Nie tego, że ludzie postanowili nie narzekać.

W hotelu, który zarezerwowaliśmy dla uczestników ostatecznie spało bodaj 14 osób. O ile widziałem uwagi na forum, hotel był ok. Rozsądny stosunek ceny do jakości usług. Mam nadzieję, że podczas kolejnych edycji coraz więcej osób będzie zeń korzystało i nocne granie w sali konferencyjnej będzie tam jedną z atrakcji Pionka.

Przygotowaliśmy parkingi, przygotowaliśmy hotel, przygotowaliśmy też knajpę. I o ile dochodzą mnie słuchy była to najlepsza knajpa z dotychczasowych, nie ciasna, nie zatęchła, nie krzywiąca się do uczestników niemiłym spojrzeniem kelnerki. Prawdopodobnie będzie to już nasza stała Pionkowa miejscówka.

Pamiątkowa fota i banner
Wymyśliłem sobie, że po każdym Pionku będę robił taką pamiątkową chorągiew, na której, na fotkach będą odnotowane najważniejsze wydarzenia danej edycji Pionka. Dlatego zdecydowałem się na wybory Najlepszej Gry Pionka, czy... czy na pamiątkową fotę.

Teraz to mogę powiedzieć. Otóż miałem tremę. Otóż bałem się tego, że jak zacznę ludzi odrywać od gier, by zrobić zdjęcie to spotkam się z niechęcią, że ludzie spojrzą na mnie jak na wariata i powiedzą: "Trzewik, gramy, nie przeszkadzaj." Bałem się, że cała ta operacja z fotą niewypali.

Wypaliła. Zebraliście się ochoczo, oderwaliście od plansz i dzięki temu mamy super pamiątkę. Jestem strasznie z tego powodu happy! Na kolejnym Pionku będzie na ścianie już druga chorągiew, a na niej m.in. nasza wielka wspólna fota...

piątek, 13 czerwca 2008

Po Pionku: Konkursy

W ramach podsumowań Pionka dziś kilka słów o konkursach i turniejach, które odbyły się na Pionku.

Turniej Logiczny
Odbywał się przez całą sobotę. Prowadził go i pilnował Russ Williams, w turnieju wzięło udział 14 graczy. Formuła była luźna - kazdy z graczy mógł rozegrać grę w ramach turnieju w dowolnym momencie w sobotę, z dowolnym z przeciwnikiem. Do wyboru było 19 różnych gier logicznych z których gracze mogli sobie wybrać tytuł.

Wydaje się, że formuła się sprawdziła. Duże zainteresowanie (14 graczy!), duży wybór gier, wyglądało to bardzo fajnie. Russ z Anią zrobili w sali kącik logiczny i tam był stos gier i tam to się wszystko toczyło.

Wygrała Ania, drugi był Russ, trzeci Korzeń.

Na kolejnym Pionku na 100% powtarzamy ten turniej.

Turniej PitchCar
Tradycyjnie odbył się w niedzielę przed południem. W kwalifikacjach wzięło udział 14 graczy, do finału weszło oczywiście tylko 8. Tym razem tor był piekielnie trudny (4 skocznie) i bardzo ciekawy. Ciekawe były też wyniki - gliwicka śmietanka kierowców nie zakwalifikowała sie do finału, odpadła Tiju, Trzewik i Salou. 

Po emocjonującym wyścigu pierwszy na mecie zameldował się Pancho, zanim Mst, a trzeci Miras23 - Warszawa, Gliwice, Szczecin. Działo się!

Turniej Neuroshimy HEX
Zainteresowanie było większe niż się spodziewaliśmy dlatego ze smutkiem, po przyjęciu zapisów od 16 osób organizujacy turniej Goor musiał z kwitkiem odprawiać kolejnych chętnych, spóźnialskich którzy meldowali się po zamknięciu zapisów. Ze względu na niewiele czasu (turniej rozpoczął się w niedzielę w południe) rozgrywki przebiegały szybko, z wykorzystaniem klepsydr.

Wygrał Russ.

Turniej Carrom
Dzięki Kubie i Paulinie odbył się turniej Carrom, w osobnej sali, w ciszy i skupieniu, na sześciu stołach... Wyglądało to wszystko bardzo fajnie. Zdaniem Kuby poziom, szczególnie finału, był bardzo wysoki. Bardzo się cieszymy, że taki turniej odbył się na Pionku i fajnie, że Carrom znalazł sobie miejsce w Gliwicach.

Wygrał Jacek z Opola.

Konkurs Trzewika und Folko und WC und Freunde
Czyli sobotni gwóźdź programu, rozpoczął się o 18tej, trwał do 20tej, a w niedzielę jeszcze rozegrała się dogrywka pomiędzy finalistami. Do zabawy przystąpiło 14 dwuosobowych drużyn, które musiały wypełnić specjalny test wiedzy. Do finału weszło pięć najlepszych zespołów i rozpoczął się maraton pytań - każda drużyna musiała odpowiedzieć na 10 pytań, każde z innej kategorii (Wydawcy, Reguły Gier, Rebusy...). 

Zwycięzcę poznaliśmy dopiero w niedzielę, po długiej, wyczerpującej dogrywce. Wygrał zespół Ujka i Tiju pokonując Piotro i Magmę. Trzecie miejsce zajął zespół Nataniela i Draco.

Rozdaliśmy furę wspaniałych nagród ufundowanych przez naszych sponsorów. Było wiele świetnej zabawy. Na kolejnym Pionku na pewno znowu będą konkursy i turnieje. A póki co jeszcze raz dziękujemy sponsorom:

Wydawnictwu Granna
Wydawnictwu Egmont
Wydawnictwu Galakta
Wydawnictwu Portal
Wydawnictwu Albi Polska
sklepom Rebel.pl oraz Cybergame.pl
oraz firmie Q-Workshop

czwartek, 12 czerwca 2008

Nagrody

Na Pionku - dzięki wielkiemu wsparciu sponsorów - można było wygrać masę nagród. Ceremonia ich wręczenia odbyła się w niedzielę o 16:00, wszyscy jednak obecni na Pionku wiedzą, że jednej gry nie wręczyliśmy. Ufundowany przez Egmont Polska Owczy Pęd został wybrany jako nagroda w loterii. Spośród wszystkich, którzy oddali głos na Grę 7. ed. Pionka wylosowaliśmy szczęśliwca, który dostanie Owczy Pęd.

Tym szczęśliwcem okazał się... Szymon "NEISHIN" Szweda z Krakowa!

Jeszcze raz dziękujemy wszystkim sponsorom za ufundowanie sterty nagród. Rebel, Granna, Egmont, Galakta, Portal, Q-Workshop, Albi Polska, Cybergame.... JESTEŚCIE SUPER!

środa, 11 czerwca 2008

Po Pionku: Odkrycie Pionka!

Było na siódmym Pionku głosowanie na Najlepszą Grę Pionka, było i głosowanie na Największe Odkrycie Pionka, czyli jakąś nowość, która zrobiła na Was największe wrażenie. Każdy z Was mógł podać tylko jeden tytuł!

W głosowaniu wzięło udział 89 osób. Podano 39 róznych tytułów. Zaszczytny tytuł przypadł grze...

Pandemic!

Oto jak wyglądała góra stawki:

1. Pandemik - 7 głosów
2. Dywany, Last Night On Earth oraz Le Passe Trappe - po 5 głosów
3. Żółwiki oraz Złoty Kompas - po 4 głosy
4. Taluva, Goa oraz Stone Age - po 3 głosy

wtorek, 10 czerwca 2008

Po Pionku: Gra Pionka

Jak wszyscy obecni na Pionku doskonale wiedzą, podczas imprezy odbywało się głosowanie na najlepszą grę 7. edycji Pionka. Każdy z uczestników mógł wziąć z akredytacji kartę do głosowania i podać tytuł gry, przy której bawił się najlepiej (mozna było podać 3 tytuły) oraz podać tytuł gry, która była dla niego odkryciem Pionka.

Dziś podam Wam kto wygrał w kategorii najlepsza gra Pionka, jutro powiem jaka gra była odkryciem, a po jutrze zdradzę kto wygrał w loterii. Ha!

W sumie w zabawie wzięło udział 89 osób. które podały 78 róznych tytułów gier w rubryce najlepsza gra Pionka. Zwycięzcą został...

Marakesh!

Niezwykle popularne na Pionku "dywany" otrzymały głos od 16 uczestników.

A oto jak wygląda górna część stawki:

1. Marakesh - 16
2. Pandemic - 12
3. Ubongo das Duel - 10
4. La Passe Trappe - 9
5. Last Night on Earth oraz Ubongo - 8
6. Galaxy Trucker oraz Zółwiki oraz Goa - 7
7. Złoty Kompas oraz Polowanie na robale - 6
8. Ticket to Ride oraz Kingsburg oraz Stone Age oraz Witchcraft - 5
9. z czterema głosami:
Looping Louis
Salut le Filles
Visionary
Kogworks
Mykerinos
Wilki i owce
Railroad Tycoon
Mause Karussel
Blokus
Neuroshima Hex
Shadows over Camelot
Tichu
Hart an der Grenze

wtorek, 3 czerwca 2008

To już w ten weekend...

Jak zawsze minęło jak z bicza strzelił. Poprzedniego Pionka mam przed oczami, jakby to było wczoraj. Pamiętam tłumy ludzi, masę fajnych wydarzeń, pamiętam jak sprzątamy salę, zegnamy się z ostatnimi uczestnikami...

W ten weekend wszystko zaczyna się od nowa.

Siedzę teraz w MDK w Gliwiacach, w sali 41, sali, którą znacie jako "szatnię". Na parapecie piętrzy się 50 gier z Pomarańczowej 50tki. Na regałach jest gromada innych gier, które będą dostępne na Pionku. O szafę oparta jest tablica z identyfikatorami. Tuż obok biurka, po prawej stronie mam w kopertach pytania na konkurs, wydruki formularzy do głosowania na grę Pionka, dalej, pod oknem stoją kartony z nagrodami.

Godzinę temu w MDK odwiedził mnie Goor i Kornik i potwierdzali, które z gier z listy znają i mogą tłumaczyć. Kwadrans wcześniej dzwoniłem do Silenta i ustalałem z nim, które z gier ma jeszcze wkuć tuż przez Pionkiem. Multi pozycza do domu CMC, bedzie kuł reguły w domu.

Właśnie przed chwilą, dokładnie dwie minuty temu dostałem maila od Petra Murmaka, w którym Petr potwierdza, że przybywa na Pionka wraz z Vlaadą Chvatilem. Będą mili Galaxy Truckery i League of Six na sprzedaż.

Pionek śnił mi się dziś w nocy. Śnił mi się też wczoraj. Jestem przejęty. Stremowany. Odliczamy...